sobota, 17 sierpnia 2019

Zdrowy egoizm.

Marzy mi się reset mózgu, szkolenie myślenia, funkcjonowania, szkoła życia. Próbuję zasięgać jakiejś wiedzy, ale ciężko to wprowadzić w życie, kiedy na każdym kroku jest się wystawianym na próbę w taki sposób, że nie można przeanalizować swojego zachowania. Wyczerpują mi się baterie, nie mam gdzie i jak ich podładować.
Marek ma teraz dwa tygodnie urlopu, chciałam tak to zorganizować, żeby uszczknąć coś dla siebie, ale po pierwszych trzech dniach zaczynam w to wątpić.

Natykam się ostatnio dosyć często na starą znaną prawdę życiową, o której niestety notorycznie zapominam: żeby pomóc innym musisz najpierw zadbać o siebie.
Analizując sobie moje dotychczasowe życie, zauważam, że ciągle jestem od czegoś/kogoś uzależniona. Człowiek musi sam poznać siebie, pobyć trochę ze sobą, pomieszkać sam, polubić się takim jakim jest, żeby później się nie zdziwić na starość. Trzeba zbudować swoją mocną osobowość. Wszystko to czego mi brakło.

Cytat Wojciecha Cejrowskiego z książki "Podróżnik WC":
"Ludzie boją się samotnych podróży. W kupie im raźniej. A ja zachęcam - spróbuj choć raz wyruszyć samotnie. Celowo tak. Pod prąd własnych obaw. Odkryje się przed Tobą nowy świat. Świat odosobnienia."
Chciałam przytoczyć bardziej trafne cytaty, ale cały rozdział pt "Odosobnienie" jest wybitny, więc nie będę tu przepisywać, dałam Wam wprowadzenie.

W każdym razie marzy mi się pobyć trochę samej ze sobą, ale nie tak, że w trakcie robienia zakupów. Najlepiej gdzieś na jakimś odludziu, bez telefonu, tv, całego tego chaosu. Może klasztor Shaolin?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz