środa, 4 stycznia 2012

Noworocznie.

Wielki czas postanowień. Nie wiem tylko czy mają one jakieś znaczenie, bo skoro nie można się za coś zabrać, to dlaczego niby w Nowy Rok miałoby być inaczej? Więc załóżmy, że to zwykły czas jak każdy inny. Ponoć nie powinno się nic zaczynać od poniedziałku, bo nic z tego nie wychodzi, ja więc przyrównuje początek tygodnia, do początku roku, początku miesiąca i wszystkich innych dziwnych początków. Moja lista postanowień rośnie za każdym razem kiedy coś mi wpadnie do głowy i zaczęłam się zastanawiać, czy zamiast wymyślać, coraz to nowsze cele, nie powinnam się zająć tymi co już na niej są. Książka "To będzie najlepszy rok twojego życia" idzie mi mozolnie, ale jest napisana krok po kroku, więc że tak metaforycznie powiem patrzę pod nogi. 3 etapy (marzenie, plan, spełnienie) podzielone na mniejsze rozdziały... na razie brzmi sensownie i całkiem obiecująco. W tym momencie do moich obowiązków należy wyznaczenie sobie celu, oraz wizji własnej siebie za jakiś czas kiedy będzie już tak jak chcę żeby było. Wydaje się to być prostym zadaniem, a nie jest, bo niby skąd ja mam wiedzieć czego ja chcę.

Do pracy idę aż 10 stycznia. Trochę się obawiam jaki grafik będę miała później, bo co za dużo na raz to niezdrowiej niż zwykle. Myślę, że to wolne się bardzo dobrze podzieliło. Imprezowy Sylwester ze znajomymi, rodzinne spotkania z Londonem (czyt. siorka,szwagier i chrześniak... jeszcze nieoficjalnie ale już niedługo. Ps. musiałam Was jakoś określić jednym słowem, żeby się nie rozpisywać innymi razami), długi weekend z Mańkiem i trochę czasu dla siebie na naparzanie brzuszków. Dla każdego coś miłego :)

Z Sylwestra, głównym moim spostrzeżeniem jest fakt kompletnego zmęczenia i to nie tylko mojego. Nawet nie będę pisać, że ludzie się starzeją, bo to gówno prawda. Życie wykańcza, praca i wszystkie problemy które ciężko rozwiązać. No i moja muzyka. 3 płyty imprezowych hitów które nie mogły działać na tym odtwarzaczu. Jak sobie pomyślę, to nadal mi przykro.

1 komentarz:

  1. dziekujemy za spedzony z nami czas :D
    w styczniowym magazynie PANI jest fajny artykol o noworocznych postanowieniach...pisze tam rowniez Paulo Coelho :D nawet fajna ta gazeta jak zeskanuje to Ci przesle :)
    nie lubie technicznych klesk- nam tez nie zadzialal to urzadzenie od taty.

    OdpowiedzUsuń