czwartek, 5 stycznia 2012

Rodzina?

Myślę co bym chciała tu napisać. Wyszedł noworoczny odcinek How I met your mother (s7odc13) i naszło mnie na refleksje rodzinne. Kiedyś pisałam bloga, jakieś 8 lat temu. To był piękny buntowniczy wytwór z klasyczną łacińską mową. Nie zostawiłam suchej nitki zwłaszcza na tych co mi w drogę wchodzili. Wiadomo kto najbardziej wchodzi w drogę nastolatkom. To musiało być przykre kiedy mama przypadkiem znalazła i sobie poczytała. Czy żałuję, że coś takiego się stało? Nie! Właśnie jestem po 3 kłótniach z mamą (a jest dopiero 10:56) i myślę, że sytuacja się kompletnie nie zmieniła, tylko ja inaczej sobie z nią radzę. Bo dlaczego to zawsze ma być wina dziecka, ze jest niesforne, w końcu ktoś musiał mieć wpływ na jego poglądy, zachowania itp. Czasem człowiek sobie nie zdaje sprawy, ze źle wychowuje dziecko, że coś będzie miało inny (od zamierzonego), skutek na przyszłość, tylko przyznaj się do winy, że coś spartoliłeś a nie obwiniaj dziecka który nie wie czego w życiu chce i co jest dobre dla niego a co złe. Usłyszałam całą listę moich błędów które popełniłam, a nawet te które popełnię. Dobrze jest wiedzieć, że wróżki istnieją. Niczego nie żałuję i wiem, że gdybym coś zmieniła nie stałabym w miejscu w którym stoję. Nie jest idealnie, ale będzie. To jak zostałam wychowana, nie można przypisać tylko rodzicom ale tłumie ludzi którzy maczali w tym swoje rączki. Rodziny się nie wybiera, tak na prawdę tylko do czasu. Mój osobisty kodeks mówi: nic na siłę! Za 10 minut w ogóle nie będzie tematu i mi z głowy też on wyleci, tylko czasem przykre słowa zwłaszcza bliskich uderzają ze zdwojoną siłą i ciężko to wyplewić z głowy na zawsze.
Nic to, nie mam zamiaru się tym przejmować. Skupiam się na tworzeniu mojej rodziny, na moich warunkach, zamykam ją na wszelkie zło!

2 komentarze:

  1. tylko nie popadnij w obled!
    Zawsze swoje pamietniki pisalam tak, jak gdyby ktos je kiedys znalazl.
    moi jak mysle o tym wychowaniu to dreszcze mi przechodza...chyba to wcale nie jest takie proste...chcialabym byc mistrzynia w tych sztuczkach na zieciach :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tam raczej nie mam nic do ukrycia, tylko wyrosłam z tego, a wczoraj się zbulwersowałam to i wyplułam bo klawiatura pod ręką była.

    OdpowiedzUsuń