piątek, 19 kwietnia 2013

Czytelnia

Się narobiło. Moje prezenty urodzinowe głównie składały się z wina i książek. Dobrze, że wszyscy się pytają czy już przeczytałam, a nie czy już wypiłam. W każdym razie muszę się chyba na wino przerzucić, zwłaszcza, że jest zdrowsze, aczkolwiek latem schłodzone piwo nie ma sobie równych. Trochę zboczyłam z tematu bo o książkach tu miało być.

Marc Roche - Ostatnia Królowa. W końcu przebrnęłam przez tą biografię. Na początku czytało się bardzo dobrze, a później zbyt historycznie. Zważając na fakt, że z historii nigdy nie byłam dobra to i tak dobrze mi poszło. No i oczywiście polityka, to również nie jest to, co mnie kręci. Szkoda mi było jednak poprzestać na połowie książki. Ktoś kto ma styczność z Londynem i trochę się obył z tą kulturą na pewno będzie miał większą frajdę z tej lektury, mnie denerwowało, że nie wiem co jest gdzie i dlaczego.

Janusz Świtaj - 12 oddechów na minutę. Też biografia. Opowiada o chłopaku, który miał wypadek na motorze i w wyniku tego został sparaliżowany od szyi w dół. W pierwszej kolejności powinien to przeczytać każdy, kogo pasją są motory, a tym bardziej szybka jazda. Teraz nie nazwę takiego człowieka dawcą, tylko egoistą. Pięknie jest ukazane jak bardzo trzeba poświęcić czas, siły i pieniądze by choć trochę umilić życie osobie niepełnosprawnej. I w sumie przez ta książkę, można sobie chociaż trochę wyobrazić co czuję ktoś przykuty do łóżka, jak mijają dni, i co siedzi w głowie wiedząc, że nie ma zbyt wielu perspektyw.
 
Teraz zaczęłam czytać kolejne dwie książki. Jedna jest o kobietach dyktatorów. Dostałam ją od kolegów Marka i nie wiem czy to jakaś aluzja do mnie była czy nie, ale jak wiadomo każda głowa ma swoją szyję, która kręci na różne sposoby. Zapewne nie będę czekać do końca całej książki tylko będę się wypowiadać na temat tych pań i tych panów. Druga książka jest troszkę lżejsza i opowiada o związku, w którym kobieta jest jędzą, a facet nie wie co ma zrobić, żeby się od niej uwolnić i przy tym nie stracić córeczki.

1 komentarz:

  1. Nonono ciekawe...ja ostatnio znow powrocilam do Jo Frost a w kolejcie kolejnych 10.brak mi godzin w dobie...

    OdpowiedzUsuń