sobota, 23 kwietnia 2011

Wielkanoc.

Tak na prawdę to nawet nie chce mi się tutaj nic pisać. Akurat na święta musiałam się rozchorować. Czas gdzie jest świetna pogoda wszyscy robią grilla, a ja nie mam siły chociażby pierdnąć. Smutno mi się zrobiło. Czuję się jak kupa gówna i nie wiem co z tym dalej zrobić. Moja odporność jest na poziomie minusowym. Może pójdę się umyć i to mi da jakiejś energii. Nawet nie mam ochotę na  żarcie, główną rzecz za którą lubię święta (zaraz po fakcie, że jest wolne od pracy).
Powinno być dzisiaj pozytywnie, ale nie będzie! No cóż...

1 komentarz:

  1. Oj Aliszka Aliszka TObie zawsze pod górke ojojoj
    Sorki ze nie pisalam, ale troche roboty bylo, nikt za mnie nie przygotuje Swiat jak to bywalo dawniej :D Ale nie moge narzekac :D
    Za duzo tych ksiazek nie czytaj bo dostaniesz bzika :P ale dobry tekst, dobry :D Buziole i kuruj sie bo ladna pogoda- korzystaj :D

    OdpowiedzUsuń