piątek, 13 stycznia 2012

Wzloty i upadki.

- Mam dobrą i złą wiadomość, którą chcesz usłyszeć najpierw?
Nikt mi tak jeszcze nie powiedział, ale zastanawialiście się kiedyś nad kolejnością? To pewnie głupie, ale ja o tym myślałam. Doszłam do tego, że powaga tych wiadomości ma znaczenie, więc tak na prawdę dopóki ich się nie usłyszy to nie wiadomo które lepiej przyjąć na klatę jako pierwsze. Tak więc...
- mam dobrą i złą wiadomość, którą chcesz usłyszeć najpierw
- dobrą
- to jej nie usłyszysz, bo jej nie ma! ... ale mogę zacząć od najmniej bolesnych.

Dzisiejszy dzień spędziłam w pracy.
Dzisiejszy dzień spędziłam w pracy z koleżanką, która mnie irytuje.
Po pracy dowiedziałam się, że jutrzejsze podchody w Szklarskiej nie dojdą do skutku z niezrozumianych dla mnie przyczyn.
Wracając do domu przewróciłam się na rowerze i zapewne był to jedyny zabawny upadek dzisiejszego dnia, a już na pewno dla pana który jechał autem i to widział.
W domu mama mi powiedziała, że z tatą się już wszystko wyjaśniło. Nowotwór jelita z przerzutami na inne narządy. W poniedziałek go wypisują ze szpitala i czeka go chyba chemia, czy jakieś tam inne poczynania zdrowotne. Będzie na prawdę ciężko.
Jest mi zajebiście przykro...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz