wtorek, 17 lipca 2012

Zapełniona głowa.

Siedzę, w sumie nie na kacu, bo wczoraj dużo nie wypiłam, ale wystarczy, ze to było lane piwo. Bardzo mnie zastanawia co oni tam dolewają, że za każdym razem się źle czuję następnego dnia. Powiedzmy, że się trochę otrząsnęłam z tego zamulenia. Ciągle mi do głowy przychodzą jakieś pomysły, nie jestem w stanie ich zapamiętać, bo coś nowego się produkuje. Tyle rzeczy jest do zrobienia, że ja nie wiem czy do emerytury skończę. Nie powinnam robić miliona rzeczy na raz tylko zacząć jedno i doprowadzić do końca. To jest mój słaby punkcik wszystkich przedsięwzięć. Ja bardzo bym chciała jakiś elektroniczny organizator. Czemu elektroniczny? Wydaję mi się, że to jakoś łatwiej da się ogarnąć niż notes, w którym trzeba wszystkiego szukać. Napalałam się ostatnio na jakiś tablet, ale chyba dam sobie spokój na jakiś czas. Pieniądze ostatnio się mnie nie trzymają. Ciągle coś wypada. Niedługo mam iść na wieczór panieński. Składka wyniosła 100 zł. Ja rozumiem że to się ma raz w życiu i powinno być idealnie, ale mój portfel ucierpi na tym wyjściu okrutnie. Mam nadzieję, tylko, że nie będę musiała się dziwnie przebierać czy robić z siebie głupka.

W ostatnim czasie moje życie towarzyskie się rozkręciło. Stare kontakty się odświeżyły, pełno okazji i takich tam. Nie powiem, miłe to było, ale mam dosyć. Tak na prawdę dosyć. Muszę się zregenerować, bo padnie mi odporność i nie wstanie. W głównej mierze muszę się skupić na codziennym wysypianiu. Nakręciłam się na pracę nad sobą i mimo tego, ze pogoda nie jest najlepsza (a wiadomo, że to u mnie ma wpływ), to już działam. Tylko muszę przestać wymyślać sobie zajęcia dodatkowe i rozpraszać swoją uwagę na ważne rzeczy. Na przykład w międzyczasie pisania notki, ściągam filmiki z ćwiczeniami Qi Gong. Fajna jestem, co? Ledwo się do brzuszków zmuszam, ale już widzę siebie naparzającą treningi jak w Karate Kid. Dziecko się naogląda filmów, a potem marzy się osobisty Pan Miyagi.

Mam ochotę kupić notes :/ Chyba nawet to muszę zrobić.

2 komentarze:

  1. hahah filmy motywujace to ciezka sprawa...co do towarzyskich wybrykow 28/07 mamy impreze Antoska , wpadacie?? w parku na placu zabaw :P
    PO PROSTU ROB- NIE PLANUJ-SZKODA NA TO CZASU!
    I DZWON Jak tylko masz wolne.

    dobrołnoc

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety ominie mnie roczkowa impreza ;(

    dzisiaj zadzwonię :)

    OdpowiedzUsuń