czwartek, 14 stycznia 2016

Przedsmaczek.

Wczoraj i dzisiaj poszłam rekreacyjnie do roboty się trochę zaaklimatyzować i zobaczyć jak to się pogodzi z obowiązkami domowymi. No, łatwo to nie będzie. Wczoraj jeszcze byłam nakręcona, nawet zadowolona, że w końcu coś innego, ale dzisiaj już zmęczenie daje o sobie znać, a zapewne będzie jeszcze gorzej, bo będę harować na prawdę, (teraz się bujałam więcej), i będę częściej niż tylko na dwa dni.
To może zaważyć na moich regularnych ćwiczeniach oraz porządkach domowych, oraz wielu innych sprawach funkcyjnych...

Przedsmaczek nie był taki straszny, a póki co cieszmy się ostatkami wolności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz